TO NIE SĄ MOJE DŁUGI >>>

ANTYKOMUNIZMEM
POWINIEN ZAJĄĆ SIĘ INTERPOL!!!

Mam pytanie…

Broń elektromagnetyczna (hard power)

Pogadałam sobie z Copilotem o broni psychotronicznej

Jak poradzić sobie z tematem tabu, aby mimo tabu zainteresować tematem społeczeństwo?

Copilot

Tematy tabu mogą być delikatne, ale odpowiednie podejście może skłonić społeczeństwo do refleksji. Przede wszystkim ważne jest, aby dążyć do edukacji i świadomości. Używanie historii osobistych oraz przykładów może humanizować temat i sprawiać, że będzie on bardziej zrozumiały i empatyczny. Kluczem jest również szukanie platform, które umożliwią bezpieczną dyskusję i wymianę poglądów, bez uprzedzeń i osądzania. No i rzecz jasna, ważne są fakty poparte badaniami. Co konkretnie chciałbyś/chciałabyś omówić?

Ja

Chciałabym zainteresować społeczeństwo tematem szkodliwości stosunkowo nowego rodzaju broni, jaką jest broń psychotroniczna. Cchiałabym, aby ta broń została zaliczona do pozostałych rodzajów broni zakazanych, jak na przykład broń chemiczna czy biologiczna.

Copilot

Broń psychotroniczna to temat, który budzi wiele kontrowersji i wątpliwości. Jest to rodzaj broni, który rzekomo wykorzystuje fale elektromagnetyczne do wpływania na umysł i ciało człowieka12. Warto jednak zauważyć, że większość środowisk naukowych uznaje psychotronikę za dziedzinę pozanaukową, nieposiadającą dostatecznych podstaw empirycznych2.

Aby zainteresować społeczeństwo tym tematem, warto skupić się na edukacji i świadomości. Można organizować seminaria, warsztaty i dyskusje, które będą poruszać ten temat w sposób merytoryczny i oparty na faktach. Ważne jest również, aby korzystać z wiarygodnych źródeł i badań naukowych, które mogą potwierdzić istnienie i szkodliwość takiej broni.

Jeśli chodzi o zakaz broni chemicznej i biologicznej, istnieją międzynarodowe konwencje, które regulują te kwestie. Konwencja o zakazie broni chemicznej została podpisana w 1993 roku i weszła w życie w 1997 roku3. Konwencja o broni biologicznej została podpisana w 1972 roku i weszła w życie w 1975 roku4. Aby broń psychotroniczna została zakazana na podobnych zasadach, konieczne byłoby przeprowadzenie szeroko zakrojonych badań i uzyskanie międzynarodowego konsensusu w tej sprawie.

Czy jest coś jeszcze, co chciałabyś omówić w związku z tym tematem?

1.stopzet.pl * 2.pl.wikipedia.org * 3.pl.wikipedia.org. * 4.pl.wikipedia.org

Ja

To wszystko, dziękuję za odpowiedź.

Copilot

Cieszę się, że mogłam pomóc. Jeśli kiedykolwiek będziesz chciała kontynuować tę dyskusję lub poruszyć inny temat, jestem tutaj. Trzymaj się!

Ja

Do widzenia.

Copilot

Do widzenia! Dbaj o siebie.

Przyjaźń polsko-amerykańska

W Polsce stosuje się ostrą broń przeciwko cywilom, nagminnie. Ale Stany Zjednoczone przyjmują prezydenta Dudę (i poprzednich prezydentów) z najwyższymi honorami, jak najlojalniejszy sojuszników, wspierając tym samym podwójne oblicze naszego kraju. Co to za broń? To jest tajemnica poliszynela. Polska w ogóle nie powinna zostać przyjęta do NATO i Unii Europejskiej! Ale… I tu występuje druga tajemnica poliszynela.

Tagi:    

Copilot AI na temat broni elektromagnetycznej

Ja: Czy broń psychotroniczna, elektromagnetyczna stosowana jest wobec ludności cywilnej?

Ja: Czy zastosowanie broni elektromagnetycznej na terenie Kuby i Chin wobec amerykańskich obywateli nie było odwetem za stosowanie tej broni przez Stany Zjednoczone wobec tych krajów?

Tagi:    

Przestańcie pieprzyć!

Zaglądam na strony internetowej prasy i w kółko piszą tam jedno i to samo na temat wydarzeń rozgrywających się na Ukrainie i związanych z Ukrainą. A cała ta eskalacja Wschód-Zachód zaczęła się jeszcze za czasów Gierka, w latach siedemdziesiątych. Zachód usiłuje ukryć fakt, że spieprzył antykomunizm od samego początku. Od samego początku Zachód wdrożył strategię, której sedno polegało na udawaniu, że Związek Radziecki jest agresywny i że wobec ludności krajów satelickich Układu Warszawskiego stosuje psychotroniczną, elektromagnetyczną broń. W latach właśnie siedemdziesiątych, posługując się sprzedawczykami po stronie Polski, blok zachodni rozpoczął w naszym kraju, początkowo ostrożnie, atak na osoby cywilne, stosując w/w broń. Jasna sprawa, że wobec pozostałych krajów satelickich UW zastosowano podobną taktykę. Teraz Zachód wygląda jak blok durni, ponieważ już od pewnego czasu sprawa się wysypała i teraz już wiemy, że atak falami nie był autorstwa Związku Radzieckiego, lecz Zachodu! Zachód po prostu pod pretekstem antykomunizmu zaatakował PRL, stosując między innymi wspomniany oręż, a wcale nie ze szlachetnych pobudek wyzwalania naszej ojczyzny. Takim sposobem Zachód zaatakował nie tylko PRL, lecz cały Układ Warszawski. Chyba nie trzeba dodawać, że Rosja (ZSRR) również stanowiła dla Zachodu cel i tak jest do dziś!  

Tagi:                

„Dlaczego owce milczą?” – wykład prof. Rainera Mausfelda [wolnemedia.net]

W raporcie „The Crisis of Democracy” stwierdzono, że kryzys demokracji wywołany „nadmiarem demokracji” można przetrzymać pod warunkiem, że niektóre osoby i grupy wykażą pewną dozę apatii i brak zaangażowania ( „The effective operation of a democratic political system usually require some measure of apathy and noninvolvement on the part of some individuals and proups.”). Przy czym oczywiste jest, że nie chodzi tu o członków elit, lecz o zwykłych ludzi. Demokracja widza, pożądana przez elity rządzące, jest możliwa tylko wtedy, gdy społeczeństwo w znacznym stopniu jest odpolitycznione i trwa w politycznym letargu oraz moralnej apatii.

Ten cel można osiągnąć tylko wtedy, jeśli dostępne są odpowiednie techniki, szczególnie techniki wprowadzania w apatię (przez troskę o finansowe środki utrzymania, wzbudzanie strachu, konsumpcjonizm, etc.), techniki zarządzania opiniami i techniki zarządzania oburzeniem.

wolnemedia.net

Wyrazy wdzięczności dla polskich służb, za wprowadzanie mnie w stan apatii.

Tukidydes uważał, że masy mają skłonność do emocji i cierpienia, kosztem rozsądku: „Masy są w swoich poglądach niestałe, za swoje błędy obarczają odpowiedzialnością innych”. Z drugiej strony, polityczni przywódcy kierują się w swym działaniu przede wszystkim „pragnieniem władzy, aby zaspokoić nałóg panowania i ambicję”. Tukidydes rozumiał, że każda dobra forma organizacji społeczeństwa musi uwzględniać słabe punkty ludzkiej natury. Jego zdaniem, ustrój demokratyczny nie mógł tego osiągnąć. Formę idealną widział w sposobie sprawowania władzy przez Peryklesa – „w imię demokracji, w rzeczywistości panowanie Pierwszego Męża”.

wolnemedia.net

Prezydent Putin, wbrew chorej propagandzie Zachodu, nie jest dyktatorem, lecz „Pierwszym Mężem”.

Tagi:        

Bardzo kosztowne oszustwo

Propaganda antyrosyjska szkodziła nie tylko Rosji, zaszkodziła też mnie. Gdy prześladowano i atakowano mnie oraz moją rodzinę, szukałam ratunku w Polsce, drogą prawną (sąd, prokuratura, policja), a także zwracając się do kolejnych instytucji aparatu państwa, od najniższego szczebla władz, po najwyższy, nie pomijając sejmu, a oprócz tego do służb obronnych. Szukałam ratunku w przeświadczeniu, że jestem ofiarą wrogich działań ze strony Rosji. Sugerowałam, że najprawdopodobniej ja i moja rodzina padliśmy ofiarą wrogich działań jakiejś posowieckiej tajnej siatki, osnutej jeszcze na instytucjach aparatu państwowego nowej Polski. Utwierdził moje przekonanie między innymi Antoni Macierewicz, gdy opublikował swoją listę agentów komuny nadal aktywnych w strukturach państwa i gdy rozwiązał WSI, rzekomo przeżarte posowiecką agenturą.  

Ponieważ nie osiągnęłam żadnego zrozumienia i nie uzyskałam żadnego ratunku w Polsce, zaczęłam pisać do różnych instytucji amerykańskich, w tym też najwyższych, licząc na to, że Stany Zjednoczone w jakiś sposób wesprą dzieło dekomunizacji. Pisałam tkwiąc w sytuacji ogromnego zagrożenia, z nożem – jak się to mówi – na gardle, udręczona do granic możliwości szalonym okrucieństwem, skrajnym bestialstwem, rekordową arogancją sprawców. Pisałam zrozpaczona i przerażona tym, jak okrutnie traktowany jest także mój małoletni wówczas syn, którego wychowywałam sama.  

Tyle kasy, tyle pracy nad listami – wszystko poszło w błoto! Koszty wysyłki, materiały do redagowania pism, maszyna do pisania! Majątek! Pisałam do tej strony, do której pisać nie powinnam, bo to nie Rosjanie byli autorami moich tragedii. Jak można tak ludzi oszukiwać! 

W Polsce stosuje się wobec cywili broń, która powinna być zakazana, tak samo jak broń chemiczna czy biologiczna.

Tagi:        

Nikt

Ciekawe, który kraj nasłał na mnie latem 1982 roku Służbę Bezpieczeństwa. Może ten sam, który prowadził Edwarda Gierka? Rentę pobierał z Francji, a emeryturę z Belgii, co daje do myślenia. Zryw solidarnościowy odbywał się pod wpływem Zachodu i służby zachodnie rączkami “ochotników” ze służb polskich inicjowały różne sytuacje. Przeszukanie w moim domu przez SB latem 82 r. było jedną z takich sytuacji. Bo Służba Bezpieczeństwa – jak już kiedyś wspomniałam – nie miała powodu nękać mnie, ponieważ grzecznie, pół roku wcześniej, z dniem wprowadzenia stanu wojennego wszelkiej działalności solidarnościowo niepodległościowej zaniechałam. I tak się zaczęło coś, co trwa do dziś. A obecne służby Polski mają „zaszczyt” doświadczać takiego samego terroru ze strony Zachodu, jak dawniej pracownicy SB. Zabawne.

Czterdzieści lat celowego utrzymywania mnie na poziomie nędzy. Musisz sam czegoś podobnego doświadczyć, bo inaczej nie uwierzysz. Cztery pokolenia mojej rodziny w różny sposób, pośrednio i bezpośrednio, stały się obiektem niszczycielskich działań zachodnio-polskiej dywersji. Żyję jak przysłowiowy pies w budzie, z tym że swojej budy nie mam – nie należy mi się. W tym kraju nic mi się nie należy: ani prawa, w tym prawo do prywatności i miru domowego, ani możliwość pracy, ani humanitarna ochrona – po prostu nic. Musisz sam doświadczyć, żeby uwierzyć. Ponadto stosowana jest broń oddziałująca na organizm człowieka. No i jak, podoba się taka cywilizacja? Zawładnięcie i władanie jednym człowiekiem, i to przez tyle lat, wymaga zaangażowania przeogromnej liczby ludzi, pracowników służb, co stanowi dla budżetu naszego państwa czarną dziurę finansową. A jeszcze trzeba wziąć pod uwagę nie tylko mnie jedną, lecz cztery pokolenia naszej rodziny.

Skąd w tych ludziach tyle wrogości do mnie, tyle nienawiści?! Przecież to nie ja do nich przyszłam, lecz oni do mnie. Nie ja wcisnęłam się w ich środowisko służb, żeby w nich w jakiś sposób godzić i szkodzić, lecz oni, podczas gdy zajęta byłam sprawami osobistymi, pracą, paraniem się z trudnościami i tragediami, wtargnęli do mnie. Wtargnęli na rozkaz, a wrogość i nienawiść do mnie, skąd się wzięła? Nagle, bez powodu na nich spłynęła?? Emocjonalna anomalia??

Złośliwe, wkurzające wypowiedzi i zachowania. Ich autorzy nie biorą pod uwagę faktu, że nie mają powodu do wrogości, ponieważ to nie ja ich napadłam, lecz oni mnie. Firma, w której pracują, napadła mnie. A firma, jaki miała powód, tego się nie dowiedziałam. Pozostają mi jak zwykle domysły. Konkluzja logiczna jest taka, że nie lubią mnie, bo mnie napadli. Bo innych powodów nie ma. Teraz są takie czasy, że ludzi się atakuje bez powodu. Argumenty racjonalne nie robią na atakujących wrażenia. Kompletnie się dla nich nie liczą. Szkoda nawet się męczyć przedstawiając argumenty i fakty. Jest to chyba jedno z obliczy aktualnej wojny psychologicznej i hybrydowej. Mówię do słupa, a słup stoi jak dupa.

Tagi:        

Polpucza w Unii Europejskiej 

Każdy ruch służb tajnych to ryzyko dekonspiracji, dlatego służby powinny ograniczać swoje działania do koniecznego minimum. Podczsa każdej akcji obce służby mają możliwość przyjrzeć się i poznać metody danych służb, technikę, jaką się posługują i dysponują, sposób zorganizowania, psychologię działania, nastroje wewnątrz służb, jakość działania i dowodzenia itp. itd. A polskie służby leją na okrągło! Przeprowadzając jakąkolwiek akcję wobec mnie, w istocie leją! Choćby minionej nocy. Istny potop! 

Tagi:    

Dyrekcja cyrku w budowie

Scena polityczna słusznie nazywana jest „sceną”, bo to taki teatr. I ten teatr wciska nam kit. Człowiek słucha i słucha, aż w końcu, z biegiem lat czy dziesięcioleci, przestaje mu to wszystko pasować. I tak na przykład doszłam do wniosku, że księdza Popiełuszkę i dziewięciu górników zabito na polecenie Zachodu. Chodziło o to, aby wywołać wrażenie, że te biedne ofiary padły z rąk komuny.

Pozbawiono mnie mieszkania drogą licytacji zarządzonej przez komornika. Doprowadziła do tego operacja, którą rozpoczęto jesienią 2016 roku. Ta operacja to po prostu prymitywny rozbój. Operacja ta był to cały proces, którego celem było uniemożliwienie mi pracowania w ramach mojej jednoosobowej firmy. Ten proces by się nie udał, gdybym miała przyzwoitą emeryturę. A moja emerytura jest tak mała, ponieważ prześladowana byłam w tym kraju systematycznie, przez niemal całe moje dorosłe życie. Jakaś tajna struktura przywłaszczyła mnie sobie, co było możliwe dzięki ułomnie funkcjonującemu państwu polskiemu.

Tak oto się myśli tu, na Zachodzie. Ktoś sądził, że uda mu się stworzyć pozór, że komuna to samo zło. Pomimo że naszemu pokoleniu żyło się tutaj całkiem nieźle — bezpiecznie, humanitarnie, na wysokim poziomie wiedzy i społecznej świadomości, stratedzy antykomunistyczni zlecili prowokacje, które miały przekonać świat, że komuna to coś najgorszego, co mogło spotkać ludzkość. Rozpoczęło się całe gigantyczne przedstawienie, które miało przekonać ludzkość, że narody Układu Warszawskiego żyły w ciężkim reżimie, w ciągłym strachu, przerażeniu i biedzie. Do takiego wizerunku komuny miałam się przekonać również ja, gdy zaczęto mnie prześladować, ze szczególnym okrucieństwem. Jednak ten obraz mojego życia za komuny oraz obraz komuny ukazywany narodom były to kompletne przeciwieństwa. Po prostu nie przekonała mnie antykomunistyczna propaganda. Nie uwierzyłam, że SB to zło. Jakże mogłam uwierzyć w to science fiction, skoro obraz komuny podawany mi i ten widziany własnymi oczami, były jak dwie strony księżyca. Przypominam, byliśmy rodziną bezpartyjną, nie tkwiliśmy w żadnych układach. Tato pracował jako nauczyciel, a więc pensję otrzymywał „nauczycielską”, a nie „inżynierską”. Nie bałam się komuny nawet podczas stanu wojennego, no, może przez krótką chwilę, ale naprawdę bardzo krótką dałam się nabrać.

W pewnym momencie zaczął się etap przekonywania mnie, że komuna bije mnie bronią psychotroniczną, elektromagnetyczną. I wtedy zaczęłam snuć przypuszczenia, że skoro nie komuna PRL-owska się mnie uczepiła, to może sowiecka siatka szpiegowska, pozostała mimo rozpadu Układu Warszawskiego, osnuta na legalnych strukturach tajnego aparatu Rzeczpospolitej Polskiej. Długo bardzo to przypuszczenie wydawało mi się ze wszystkich hipotez najsłuszniejsze, ale teraz nie ma już możliwości, abym uwierzyła, że operację „Jesień 2016” rozpoczęli Rosjanie i ich siatka jakaś.

Tagi:    

DIALOG

16.11.2023

Po co Kruk do mnie wydzwania? Przecież wiadomo, że kasy nie mam, bo postarano się o to. Upominają się o mBank. Miałam mBank dla klientów. Popsuliście mi interes, a ja nie wiem, na jak długo. Może mBank będzie mi jeszcze potrzebny.

Psując mi interes, pozbawiliście mnie możliwości spłacania kredytu z Millenium. Do Waszego przybycia spłacałam go regularnie. O te spłaty też upomina się Kruk. Po co?

Przez kilkadziesiąt lat, począwszy od lat osiemdziesiątych pierwszych, utrzymywano mnie w stanie materialnej nędzy. Nawet jeśli teraz zajmuje się mną nowa ekipa, nowi ludzie, to też uważam ich za moich prześladowców, skoro sadystycznie wykorzystują „osiągnięcia” swoich poprzedników. Wiadomo przecież, że drogą działalności przestępczej, ze szczególnym okrucieństwem, poprzednicy zepchnęli mnie w materialne dno.

Szczyt sadyzmu: pozbawiać człowieka pieniędzy, a potem żądać od niego, żeby płacił.

A jutro mam podpisać cyrograf. Wikłacie mnie krok za kroczkiem. Mam podpisać umowę, według której nowemu właścicielowi mieszkania będę płacić 500 zł miesięcznie, przez rok. Czyli z emerytury zostanie mi zero złotych miesięcznie. A tymczasem komornik po sprzedaniu mojego mieszkania wcale nie zdjął z banków, w tym z mBanku, swojej blokady w wysokości 258 000 zł. Jak mam to rozumieć?

Sami lepsi wokoło i niepodlegli. Matka, syn, wierzyciele, służby… A ja – wyrzutek!

17.11.2023

Ktoś w służbach usiłował wywołać między mną a moim synem konflikt. Starając się zrozumieć, co rozgrywa się między mną a moim synem, musiałam pofantazjować, starając się wczuć w psychikę naszego wspólnego tajnego wroga. Myślę, że istotne jest to, że moje małżeństwo z synem PZPR-owca zostało zainicjowane. Wychodząc z tego w moich analizach, doszłam do wniosku, że nasz prześladowca chciał wywołać konflikt na tym właśnie tle. Może wyobrażał sobie, że wywoła nienawiść moją do syna jako potomka komunistycznej rodziny? Może wyobrażał sobie, że będę swojego syna uważać za komunistycznego bachora? Przy całym ogromie prześladowań, które w tamtym czasie wyglądały na komunistyczne, mój wróg spodziewał się, że obudzi się we mnie silna nienawiść do komuny, a skutkiem tego do mojego syna. Jednak tak jak planował mój wróg, się nie stało. Nigdy bowiem nie odczuwałam niechęci, a tym bardziej wrogości do środowisk komunistycznych. Nie stosowałam i nie stosuję tego kryterium do oceny ludzi i ich postępowania.

Jeśli faktycznie ktoś knuł i knuje taką intrygę, to ma antykomunistycznego fioła.

Moja krytyka mojej rodziny ogranicza się w tej sprawie do tego, że każde z nich ma do mnie pretensje, a nic nie robi. Ponieważ obowiązuje globalny zakaz mówienia o technice fal, obydwoje, matka i syn, zostali do stosowania tego zakazu zmuszeni i do niego się stosują. Fakt, że usiłuję z nim rozmawiać, traktują jako mój karygodny, niewyobrażalny błąd i przewinienie. W związku z tym zła, które w naszej rodzinie rozgrywa się z inicjatywy służb od fal, nie ma jak omówić. Tkwię więc sama na tym placu boju, mając ich obydwoje przeciwko sobie. To zapewne cieszy moich wrogów.

Moje prace zip – do pobrania >>
A tu te same prace mozna obejrzeć w galerii >>

18.11.2023

Kto dał służbom prawo stosowania broni psychotronicznej w domach obywateli, przeciw obywatelom RP?

Tagi:

Zmuszanie do współpracy

Brałam udział w ruchu antykomunistycznym, do chwili wprowadzenia stanu wojennego. Potem nie miałam warunków osobistych, które umożliwiałyby mi dalsze prowadzenie tego rodzaju działalności. Jest to oczywista oczywistość. Ktoś gdzieś — jakieś siły czy osoby — postępują ze mną tak, jakby uważały, że jestem zobowiązana do współpracy z nimi, w formie… kontrowersyjnej, oględnie mówiąc. W działaniach narodowo-wyzwoleńczych każdy daje z siebie i od siebie tyle, na ile go stać. A więc dałam. O co jeszcze chodzi?  Z tego, że dałam raz, wcale nie wynika, że miałam OBOWIĄZEK dawać potem i aż do końca życia. Zresztą i tak antykomunizm się nie udał.

W tym kraju od czterdziestu lat trzymana jestem w nędzy. Celowo. Różnymi metodami. A teraz przebiegłymi sposobami pozbawiliście mnie pieniędzy całkiem. To ja po to — posługując się Waszą terminologią — walczyłam o niepodległość? Ten kraj nie jest zdolny do niepodległości! Jesteście genialnie zorganizowani… w dziele wyniszczania. Jesteście w tym perfekcjonistami. Wyniszczacie ludzi i kraj cały. To jest to dobro, Panie Waszyngton, wynikłe z antykomunizmu. Wkrótce po Okrągłym Stole zorientowałam się, że Polska zmierza w złym kierunku, nie tym deklarowanym w początkach istnienia „Solidarności”. Wtedy poprzysięgłam sobie w duchu, że odcinam się od takiej Polski i takich przemian! Ale jakieś siły czy osoby stale czegoś ode mnie potrzebowały. Rozczarowani moi tajni rodacy, że jeszcze nie popełniłam „samobójstwa” jak śp. Lepper?

obrazek
Tagi:
Page 1 of 9
1 2 3 4 5 6 7 8 9