Już cztery pokolenia w naszej rodzinie skrzywdzone są przez Zachód. Piszę ogólnie „Zachód”, a myślę o USA. Ciekawe, nie? Cztery pokolenia zostały dotknięte, w różny sposób, przez i z powodu zachodniej strategi. I znów piszę „zachodniej”, a myślę, że amerykańskiej. Już tak Stany Zjednoczone zdominowały Zachód! Ogromną rolę w działaniach przeciw mojej rodzinie odegrała psychotroniczna broń. Zastanawiam, się, co by było, gdyby tej techniki nie wymyślono. O, na pewno jaśnie panom z USA byłoby o wiele, wiele trudniej! Zarówno szarogęsić się po świecie, jak i dobierać do pojedynczych osób. Zwiedzając swój własny blog przy okazji porządkowania wpisów, natknęłam się na wpis „Bronie do zdalnej manipulacji mózgu”. Przytoczyłam tam bardzo mądry artykuł, z jednej strony wstrząsający, bo ukazujący, jak makabryczna jest to technika, a z drugiej wzbudzający nadzieję, że pewne kraje i osoby podjęły realne działania, aby uratować nas, ludność, przed zwyrodnialcami, którym całkiem już przewróciło się w głowach od nadmiaru władzy.
Ktoś gdzieś na drugim końcu świata upatrzył sobie moją rodzinę i trwa to chore zainteresowanie nami już cztery pokolenia. Najpierw moi rodzice doświadczyli nękania, potem ja, mój syn, a w końcu odczuwają skutki także moje wnuki. Nie jestem w stanie się z tym pogodzić! Może Stany Zjednoczone trwają w jakimś tajnym związku z Kim Dzong Unem?? Toż przecież w Korei Północnej karane są całe rodziny za „przewinienia” jednego z członków. Ale czy aż cztery pokolenia?? Obawiam się, że wielcy amerykańscy zleceniodawcy nieszczęścia mojej rodziny przebili samego Kima!
Nie mogę się doprosić podania mi powodu operacji tajnej, której byłam celem, obiektem, wręcz rzeczą i która rozpoczęła się jesienią 2016 roku, w moim prywatnym mieszkaniu. Nie uzyskałam wyjaśnień, choć się o nie starałam, różnymi drogami, między innymi domagałam się wyjaśnień w piśmie, które wysłałam do Konsulatu USA w Krakowie. Nie podano mi do tej pory powodu, dlaczego zmuszono mnie do przerwania mojej pracy nad stronami internetowymi, w ramach mojej działalności gospodarczej, w mojej jednoosobowej firmie „kodstudio.com”. Ponadto, dlaczego narażono mnie na inne straty i nieludzkie cierpienia. Nie nastąpiła najmniejsza przesłanka, bym mogła mieć nadzieję na zwrot kosztów i stosowne zadośćuczynienie za doznane krzywdy.
Spotkała mnie niewyobrażalna tragedia. Po ośmiu latach ciężkiej pracy, przeważnie od świtu do nocy, a czasami w nocy, udało mi się wydobyć z kompletnej nędzy, w którą zepchnięto mnie poprzednimi bestialskimi napadami, rozbojami (to jest właściwe słowo) i ciągiem w różnej formie prześladowań. Wydobyłam się z tego dna sama, uczyłam się fachu webmastera sama, pracowałam sama, nikt mi niczego nie dał! Ani w żaden inny sposób nie pomógł! Działała pełna izolacja — metoda, jaką zastosowano wobec mnie, rozgłaszając „wilczy bilet” dla mnie po urzędach i szerząc oszczerstwa na mój temat wśród znajomych, sąsiadów i w rodzinie. Spreparowano mi wizerunek czarnej owcy, osoby zdeprawowanej i wyrzutka, co procentuje do dziś! Mimo to i wbrew temu wydobyłam się z dna, cieszyłam się i byłam dumna ze swoich osiągnięć, odzyskałam nadzieję, że tamto to już przeszłość. Okazało, się, że nie przeszłość!! Jakim prawem?!!
Jakim prawem jesienią 2016 roku zainicjowano wyżej wymienioną tajną operację? Przeprowadzono ją od początku w sposób szalenie brutalny, na pewno angażując do niej pracowników służb, którzy wykazywali się nie mniejszą brutalnością w przeszłości, o czym pisałam w pierwszych latach XXI wieku, w pismach do USA, prowadząc swoją kampanię obronną. Skoro w 2016 roku zaangażowano do operacji te same osoby, to można było się spodziewać, że tym razem również posłużą się przestępczymi, skrajnymi metodami. Nie wolno było przeprowadzać operacji tymi osobami. Prawo mówi, że gdy toczy się jakieś postępowanie, na przykład z ramienia prokuratury czy policji, to nie wolno ofiary przestępstwa narażać na kontakt z jej oprawcami i na ryzyko, że znów zostanie zaatakowana. Prawo to ustanowiono nie bez powodu. Wymyślił je cywilizowany świat!