TO NIE SĄ MOJE DŁUGI >>>

ANTYKOMUNIZMEM
POWINIEN ZAJĄĆ SIĘ INTERPOL!!!

Mam pytanie…

Grecja

Inspiracja dla moich prześladowców?

Spinalonga – wyspa żywych trupów. Jak wyglądało życie w greckiej kolonii trędowatych?

Nad wejściem do tunelu, którym na Spinalongę przybywali chorzy na trąd, znalazł się cytat z „Boskiej komedii” Dantego: „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie”. Słowa renesansowego poety świetnie opisywały to, co czekało pensjonariuszy kolonii na początku XX w. Greckie władze skazały ich na izolację w skrajnie nieprzyjaznych warunkach i na łaskę darczyńców. /…/

Władze wybrały Spinalongę na siedzibę kolonii dlatego, że była jednocześnie dość oddalona i łatwo dostępna dla statków, które miały dostarczać chorym żywność, wodę oraz lekarstwa.

Nowym mieszkańcom pozwolono zajmować puste domostwa, ponieważ absolutnie niczego dla nich nie zbudowano. Nielicznym szczęściarzom udało się nabyć niewymagające remontów siedziby Turków, reszta musiała zasiedlić ruiny. Tymczasem natychmiast po zdiagnozowaniu trądu chorym zajmowano nieruchomości i aktywa finansowe, a ich nazwiska wymazywano z rejestrów. Trędowaci po dotarciu na wyspę mieli status osób, które oficjalnie nie istniały.

Co więcej, w żywność musieli ich zaopatrywać członkowie rodzin, ponieważ wynajęte przez władze statki z zaopatrzeniem odbywały rejsy na Spinalongę bardzo sporadyczne. Chorym brakowało praktycznie wszystkiego. W tych okolicznościach trudno było się dziwić, że uważali się co najmniej za skrajnie zaniedbanych i zapomnianych. Radzili sobie, jak umieli, opierając się na pomocy outsiderów różnej prowieniencji.

medonet.pl
Tagi: