Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić „historyczną racją”,
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”.
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!”
„Trójpodział władzy w Polsce – na czym polega” [businessinsider.com.pl]
Trójpodział władzy w największym skrócie oznacza rozdzielenie władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, które mają na siebie nawzajem z jednej strony oddziaływać, a hamować i kontrolować. Powinny być one w równowadze, chodzi o to, by uniknąć sytuacji, w której jedna z władz zaczyna dominować nad pozostałymi. /…/
Później zasada trójpodziału władzy powtórzona została w Konstytucji z 1921 r., odrzuciła ją konstytucja z 1935 r., pojawiła się na chwilę w Małej Konstytucji z 1947 r. i znów zniknęła w 1952 r. Po długiej przerwie, wróciła w Małej Konstytucji z 1992 roku i zapisana została w obowiązującej obecnie Konstytucji z 1997 r. Hasło „współdziałania władz” pojawia się w preambule ustawy zasadniczej, a w artykule 10. czytamy:
1. „Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.
businessinsider.com.pl
2. Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały”.
W szczególności:
Władza sądownicza w Polsce
Art. 173 konstytucji stwierdza, że „Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz”. Wymiar sprawiedliwości sprawują w naszym kraju: Sąd Najwyższy, sądy powszechne, administracyjne i wojskowe.
Ustawa zasadnicza wymienia też możliwość ustanowienia sądu wyjątkowego lub trybu doraźnego, ale tylko na czas wojny. Postępowanie sądowe jest co najmniej dwuinstancyjne, a sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu niezawiśli – podlegają tylko konstytucji i ustawom.
businessinsider.com.pl
Stwierdzam, że w Polsce zasada trójpodziału władzy nie działa. Rzeczywistą władzę sprawują tajne służby. Państwo polskie stało się bojówką realizującą cele obcych sił.
PANNA MŁODA
od tańcenia takem osłabła…
Śniło mi się, że siadom do karety
a oczy mi sie kleją, — o rety —
Śniło mi sie, że siedze w karecie
i pytam sie, bo mie wiezą przez lasy,
przez jakiesi murowane miasta, — —
»a gdziez mnie biesy wieziecie?«
a oni mówią: »do Polski« —
A kaz tyz ta Polska, a kaz ta?
pon wiedzą?POETA
po całym świecie
możesz szukać Polski panno młoda
i nigdzie jej nie najdzieciePANNA MŁODA
to może i szukać szkodaPOETA
a jest jedna mała klatka, —
o niech tak Jagusia przymknie
rękę pod pierśPANNA MŁODA
to zakładka
gorseta, zeszyta troche przyciaśniePOETA
— — — a tam puka?PANNA MŁODA
i cóz to tako nauka?
Serce — ! — ?POETA
„Wesele” – Stanisław Wyspiański
A to Polska właśnie.
Warto jednak pamiętać, że w swoich dziełach Matejko często celowo łączył różne wydarzenia historyczne i świadomie naruszał chronologię. Podobnie Stańczyk ma przede wszystkim znaczenie symboliczne. Artysta upatruje w wydarzeniach z początku XVI wieku dalekosiężnych skutków dla przyszłości Polski i Litwy oraz zabiera głos wobec aktualnych mu wydarzeń politycznych w Królestwie Kongresowym i na Litwie w przededniu wybuchu powstania styczniowego, a być może odwołuje się też do sytuacji politycznej w Galicji. Odpowiedzialnością za losy ojczyzny i narodu obarcza zarówno jej przywódców, zajętych doraźną polityką, jak i niechętne do działań społeczeństwo.
Wikipedia
DO M… – Adam Mickiewicz [1823]
Precz z moich oczu!… posłucham od razu,
Precz z mego serca!… i serce posłucha,
Precz z mej pamięci!… nie tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha.
Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
Tym szerzej koło żałobne roztoczy, –
Tak moja postać, im dalej ucieka,
Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.
Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
Czy zadumana w samotnej komorze
Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,
Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze
Śpiewałam jemu tę samę piosenkę.
Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi
Śmiertelna złowi króla twego matnia,
Pomyślisz sobie: tak stały szeregi,
Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.
Czy to na balu w chwilach odpoczynku
Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,
Obaczysz próżne miejsce przy kominku,
Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.
Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem
Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,
Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem,
Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje…
A jeśli autor po zawiłej probie
Parę miłośną na ostatek złączył,
Zagasisz świecę i pomyślisz sobie:
Czemu nasz romans tak się nie zakończył?…
Wtem błyskawica nocna zamigoce:
Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza
I puszczyk z jękiem w okno zalopoce…
Pomyślisz sobie, że to moja dusza.
Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
Adam Mickiewicz Dziady. Część II
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie
Co to będzie, co to będzie?
Dobrze się czasem odchamić
Adam Asnyk
Daremne żale
Daremne żale, próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.
Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Zniknionych mar szeregu:
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.
Trzeba z Żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe:
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę!
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą!
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.
Aluzja dla USA
Jestem malarzem nieszczęśliwym
Kłopoty mnie nękają wciąż,
Bo choćbym nie wiem co malował,
Spod pędzla mi wychodzi słoń.
/Czerwone Gitary/
Ideał sięgnął bruku…
Lecz ty, lecz ja? Uderzmy w sądne pienie,
Nawołując: «Ciesz się, późny wnuku!
Jękły głuche kamienie:
Ideał sięgnął bruku».
Wierszyk eko na dziś
Jan Brzechwa – Na straganie
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
„Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze.”
„Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!”
Rzecze na to kalarepka:
„Spójrz na rzepę – ta jest krzepka!”
Groch po brzuszku rzepę klepie:
„Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”
„Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka – z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może.”
„A to feler” –
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
„Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?”
Burak tylko nos zatyka:
„Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą.”
„A to feler” –
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
„Gdzie się pani tu gramoli?!”
„Nie bądź dla mnie taka wielka” –
Odpowiada jej brukselka.
„Widzieliście, jaka krewka!” –
Zaperzyła się marchewka.
„Niech rozsądzi nas kapusta!”
„Co, kapusta?! Głowa pusta?!”
A kapusta rzecze smutnie:
„Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!”
„A to feler” –
Westchnął seler.
Z okazji Dnia Niepodległości Stanów Zjednoczonych przesyłam panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie spóźnione, ale serdeczne:
U „Maxima” w Gdyni
Znów Cię widział ktoś
Sypał zielonymi
Mahoniowy gość
Boney M. zagrało
Kelner zgiął się wpół
Potem odjechało
Złote BMW
Tańcz Duda, tańcz, swoim życiem się baw!
Wprost na spotkanie ognia leć!
Tańcz, Duda, tańcz, wielki bal sobie spraw!
To wszystko, co dziś możesz mieć
Ty sam tego chciałeś
Pewnie coś był wart
Zapłacony ciałem
Kolorowy slajd
Tańcz Duda, tańcz, swoim życiem się baw!
Wprost na spotkanie ognia leć!
Tańcz, Duda, tańcz, wielki bal sobie spraw!
To wszystko, co dziś możesz mieć
Czasem, tak dla hecy
Lubię patrzeć, jak
Coraz bliżej świecy
Ruda krąży ćma
Tańcz Duda, tańcz, swoim życiem się baw!
Wprost na spotkanie ognia leć!
Tańcz, Duda, tańcz, wielki bal sobie spraw!
To wszystko, co dziś możesz mieć
Tańcz Duda, tańcz, swoim życiem się baw!
Wprost na spotkanie ognia leć!
Tańcz, Duda, tańcz, wielki bal sobie spraw!
To wszystko, co dziś możesz mieć
Tańcz, Duda, tańcz!
Tańcz, Duda, tańcz!
Tańcz, Duda, tańcz!
Tańcz, Duda, tańcz!
„Premier o Wojskach Obrony Terytorialnej: Są w gotowości, by odeprzeć wroga” [interia.pl]
W czasach trudnych i najtrudniejszych – czasach wojny, które oby nie nadeszły na naszą ziemię, są w gotowości, aby służyć naszej ojczyźnie, odeprzeć wroga, obronić niepodległość – mówił Mateusz Morawiecki podczas uroczystości zaprzysiężenia żołnierzy 18. Stołecznej Brygady Obrony Terytorialnej. Zaznaczył również, że utworzenie Wojska Obrony Terytorialnej było właściwym krokiem.
interia.pl – patrz komentarze!
Julian Tuwim „Do prostego człowieka”
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy „do ludności”, „do żołnierzy”
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić „historyczną racją”,
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę – bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab – kwiatami
Obrzucać zacznie „żołnierzyków”.
– O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: „Broń na ramię!”,
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
„Bujać – to my, panowie szlachta!”
Do prostego człowieka – interpretacja
W pierwszej części swego utworu podmiot liryczny obnaża machinę wojennej propagandy. Szyderczo opisuje metody i kłamstwa, jakimi posługują się werbownicy bez problemów sięgający po szumne hasła, wzniosłe argumenty oraz misternie pogrywający na najsubtelniejszych uczuciach, by osiągnąć swe przyziemne cele.
Wyrachowane odwoływanie się do tradycji narodowych, poczucia tożsamości z przodkami, najbardziej wyrafinowana żonglerka argumentami nie racjonalnymi, a uczuciowymi, by zawładnąć ludzkimi duszami i osiągnąć swój cel – to wszystko w walce o mięso armatnie jest stosowane. Bolesne jest nawet wprowadzanie sacrum do zdecydowanego profanum, aby i do uczuć religijnych się uciec w imię zwerbowania jak największej ilości ludzi, żenujący jest ironicznie opisywany przez Tuwima tumult, który zaciągnięciu się do armii ma nadać sztafażu widowiska: Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin/pobłogosławić twój karabin,/bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,/że za ojczyznę bić się trzeba/Kiedy rozścierwi się, rozchami/wrzask liter z pierwszych stron dzienników/a stado dzikich bab kwiatami/obrzucać zacznie żołnierzyków.
Cała ta groteskowa fasada nie zmieni tego, co zostanie nagim faktem: że trzeba iść i z armat walić,/mordować, grabić, truć i palić. W całym przekazie podmiotu lirycznego widać dobitnie jego obrzydzenie fałszywym językiem, jakim posługuje się propaganda, pełnym wyrachowanych środków, za pomocą których tumani się tytułowych prostych ludzi. Brutalnością i dosadnością używanych na ów proceder określeń podmiot liryczny definiuje, co sądzi o tych mechanizmach (np. w przywoływanym już wyżej fragmencie: rozścierwi się, rozchami/wrzask liter z pierwszych stron dzienników).
Opisawszy zaś dobitnie prawidła rządzące kampanią wojenną, podmiot liryczny przystępuje do bezpośredniego apelu, zwracając się bezpośrednio: O przyjacielu nieuczony/mój bliźni z tej czy innej ziemi/wiedz… – od tego momentu ton jego wypowiedzi przestaje być zjadliwy, a staje się gorący, zaangażowany, pełen mocy w potrzebie przekonania tytułowego adresata, by nie ulegał wcześniej opisywanym mechanizmom. Najpierw obnaża prawdziwe intencje agitatorów, którzy tak wielu pięknych słów używali, by zwabić jak największą ilość ludzi i zasilić ich życiem swe armie: Wiedz, że to bujda, granda zwykła,/gdy ci wołają „broń na ramię”/że im gdzieś nafta z ziemi sikła/i obrodziła dolarami/że coś im w bankach nie sztymuje,/że gdzieś zwęszyli kasy pełne/lub upatrzyły tłuste szuje/cło jakieś grubsze na bawełnę.
Ukazawszy smutną prawdę, podmiot liryczny rzuca krótkie i dobitne: Rżnij karabinem w bruk ulicy/Twoja jest krew, a ich jest nafta/I od stolicy do stolicy. Buntownicze i zawadiackie, zawołanie: Bujać – to my, panowie szlachta!jest mocnym akcentem finalnym tego radykalnego wezwania do stanięcia na przekór, które przysporzyło Tuwimowi sporo krytyków, zbulwersowanym otwartym przesłaniem do uchylenia się od służby na rzecz kraju. Nadrzędną intencją poety jest jednak otwarcie oczu prostych ludzi na manipulacje, którym są poddawani ze strony cyników.
bryk.pl
Juliusz Słowacki „Grób Agamemnona”
XVI
O Polsko! póki ty duszę anielską
Będziesz więziła w czerepie rubasznym;
Póty kat będzie rąbał twoje cielsko,
Póty nie będzie twój miecz zemsty strasznym!
Poty mieć będziesz hyjenę na sobie–
I grób – i oczy otworzone w grobie.
XVII
Zrzuć do ostatka te płachty ohydne,
Tę – Dejaniry palącą koszulę:
A wstań jak wielkie posągi bezwstydne,
Naga – w styksowym wykąpana mule!
Nowa – nagością żelazną bezczelna –
Niezawstydzona niczem – nieśmiertelna!
[…]
XIX
Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą!
Pawiem narodów byłaś i papugą;
A teraz jesteś służebnicą cudzą –
Choć wiem, że słowa te nie zadrżą długo
W sercu – gdzie nie trwa myśl nawet godziny:
Mówię – bom smutny – i sam pełen winy!