Poemat o polskiej obronności. Kolejny poemat.

Czy to jest normalne, gdy jakiś obywatel chętny jest pomagać obronności kraju? Może to nie jest normalne? Może jest to wynikiem jakiejś wady psychicznej? Istnieje teoria, według której pomaganie obronności jest czynem chwalebnym, a człowiek pomagający jest postacią pozytywną. Z punktu widzenia służb obronności obywatel chętny do pomagania jest dla wspomnianych służb wartościowy. A skoro jest wartościowy, to z tego wynika, że służby go chronią, w miarę możliwości — oczywiście — chronią skutecznie. Co jednak począć, gdy w Polsce panuje obyczaj w środowisku służb typu wojskowego, polegający na tym, że jedni pracownicy służb chronią współpracującą osobę, a inni tą ochronę bezczelnie sabotują?!!!

Chleba i igrzysk

Igrzyska mamy w telewizji, a z chlebem coraz gorzej. Rolę igrzysk pełni cyrk, jakiego dostarczają nam rządzący światem i naszym krajem. Ma odwrócić naszą uwagę od faktu, że krok za krokiem spychani jesteśmy w materialny dół. Mnie już zepchnięto na dno i żaden cyrk nie jest w stanie odwrócić mojej uwagi od tego smutnego faktu. Pożyczam, oddaję, pożyczam, oddaję, pożyczam, oddaję, pożyczam i czasem nie oddaję… bo nie mam. Jak długo tak można? Oj długo. Nawet do grobowej deski. Spłuczka w ubikacji kapie, podkładam wiaderko, nęka mnie komornik, potrzebuję na lek dla chorego kota. Ktoś mi doradził: zrób sobie tabelkę wydatków. Zbieram kwitki w zielonym koszyczku, zapisuję w Excelu, podsumowuję. I co? Spłuczka nadal w ubikacji kapie, komornik nie przestał mnie nękać, nadal tkwię na dnie. (Dla kota lek mam.)

To ten od majtek

obrazek

Załączony obrazek i sam tytuł wpisu wymagają oczywiście komentarza. Dla osób wtajemniczonych, czyli służb zamierzałam pozostawić tylko obrazek. Doszłam jednak do wniosku, że to za mało. Otóż ten typ, którego przedstawiłam ilustracją, jest to pracownik dysponujący służbowym urządzeniem emitującym fale. Podatnicy powinni wiedzieć, na co polskie służby wydają pieniądze i w jaki sposób bronią naszej niepodległości. A przede wszystkim powinni poznać poziom pracowników służb i poziom samych służb.

Czy możemy czuć się bezpieczni, gdy nasze bezpieczeństwo znajduje się w łapach takich typów? Typ, o którym mowa, używa wyżej wymienionego urządzenia do bicia, ale nie wrogów ojczyzny, lecz obywateli. Dlaczego? Bo tak ma poukładane w głowie. Dla tego typa ulubionym miejscem do bicia jest krocze ofiary. Tak oto nasz dzielny wojownik, dysponujący super specjalistyczną maszyną, stanowiącą część polskiego uzbrojenia, pojmuje ideę obrony kraju. Rzecz jasna emisja fal jest szalenie kosztowna dla państwowego budżetu. Utrzymywanie takiej jednostki też jest nadzwyczaj kosztowne. Pracownicy tej jednostki pracują przecież na zmiany okrągłą dobę. Na pewno korzystają z kuchni, łazienki — nawet to kosztuje. Non stop używają prądu zarówno dla potrzeb osobistych, jak i wypełniając te swoje „nadzwyczajnej wagi” obowiązki służbowe.

Z kilku porządnych gości zrobili sobie tarczę. Psychologiczną tarczę. Gdyby nie oni, wybór miałabym prosty!

Łagodność apostolska [NT]

19 Chętnie przecież znosicie głupców, sami będąc mądrymi. 20 Znosicie to, że was ktoś bierze w niewolę, że was objada, wyzyskuje, że was z góry traktuje, że was policzkuje. 21 Mówię to ku waszemu zawstydzeniu, tak jakbym chciał okazać moją pod tym względem słabość. Jeżeli inni zdobywają się na odwagę — mówię jak szalony — to i ja się odważam. 22 Hebrajczykami są? Ja także. Izraelitami są? Ja również. Potomstwem Abrahama? I ja. 23 Są sługami Chrystusa? Zdobędę się na szaleństwo: Ja jeszcze bardziej!
/2 Kor 11/

1 Jeżeli trzeba się chlubić – choć co prawda nie wypada – przejdę do widzeń i objawień Pańskich. /…/ 11 Oszalałem, a wyście mnie do tego zmusili!
/2 Kor 12/

Dwa rodzaje mądrości [NT]

13 Kto spośród was jest mądry i rozsądny? Niech wykaże się w swoim nienagannym postępowaniu uczynkami dokonanymi z łagodnością właściwą mądrości! 14 Natomiast jeżeli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie przechwalajcie się i nie sprzeciwiajcie się kłamstwem prawdzie! 15 Nie na tym polega zstępująca z góry mądrość, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska. 16 Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. 17 Mądrość zaś [zstępująca] z góry jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. 18 Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój. 
/Jk 3/

Miałam sen

Przyśnił mi się w nocy Pakt Ribbentrop-Mołotow Bis. Polska znalazła się pod panowaniem z jednej strony Niemiec, a z drugiej Rosji. Co Wy na to? To nie byłoby wcale takie złe. Przynajmniej straciliby do nas dostęp Amerykanie.

Dla mnie to korzyść. Wreszcie mój dom przestałby być amerykańską bazą tajną. Dom powinien być domem. Atak na dom to po prostu atak na dom. To nie miejsce na operacje wojskowe i służb specjalnych. Od tego są plenery wszelkie, poligony, salony polityczne etc. Atak na osoby cywilne to po prostu atak na osoby cywilne. Przed atakiem w 2016 roku w moim domu nie działo się nic, co miałoby prawo znaleźć się w zainteresowaniu tajnych służb, a już zwłaszcza zagranicznych. To już szczyt szczytów, rekord ludzkości wszech czasów — atak na spokojny dom! Ciągnie się ta operacja i ciągnie jak guma do żucia — już prawie siedem lat! Uniemożliwiono mi normalne funkcjonowanie, zarabianie. Sprzeniewierzono się podstawowym prawom człowieka. Stało się już ewidentne, że ta operacja to nie operacja, lecz atak. Ta blisko siedmioletnia akcja bardziej przypomina bombardowanie stolicy Kambodży przez wojska amerykańskie niż operację, ponieważ skutki dla naszej rodziny są katastrofalne.

Kiedyś za „brzydkich” czasów mieszkanie zajęte przez służby nazywało się Lokalem Konspiracyjnym, w skrócie LK, i właściciel mieszkania otrzymywał za to pieniądze. A teraz służby wdzierają się człowiekowi do domu jak do własnej stodoły, rujnują mu życie osobiste, bez konsekwencji. Wdzierają się w imię jakiejś większej sprawy, większej strategii, przy czym wiarę w cel działań każdy z atakujących ma inną. Każdy wierzy w to, co mu się wydaje albo co mu podsunięto, a część pracowników tajnych postępuje z wyrachowaniem i pełną świadomością celu. Wśród tych wyrachowanych zapewne są jeszcze ci, którzy wobec mnie i mojej rodziny popełniali zbrodnie w przeszłości. Operacja najwyraźniej z ich usług skorzystała, są więc bezkarni. Otoczeni zostali ochroną przez autorów bieżącej operacji. A autorzy są gdzie? Tajemnica poliszynela. Mocarstwo atomowe, a żebrze po cywilnych domach skromnych ludzi. Zdemoralizowani zwyrodnialcy stanowią dla nich wartość. Nie mieliście prawa tu wejść, nie mieliście nawet pretekstu.

Page 4 of 50
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 50