
Fragmenty:
Link do filmu na cda.pl (płatny)
Info na temat filmu – filmweb.pl
ANTYKOMUNIZMEM
POWINIEN ZAJĄĆ SIĘ INTERPOL!!!
Gdzie jest błąd w logice:
czyja operacja ten płaci?
Co komu do jemu,
a jemu do komu,
Ty giździe pieroński,
jo jest w swoim domu.
Zapiski z frontu na żywo
Miał być kapitalizm, mieliśmy wejść do rodziny państw zachodnich. A co się stało? Zamieniliśmy Moskwę na Brukselę. Nie taka była umowa! Podczas zrywu solidarnościowo-niepodległościowego w ogóle nie było mowy o jakimś parlamencie poza Polską, któremu będziemy podlegać. Nie takie były hasła i nie taki był program „Solidarności” i KPN-u. Mieliśmy stać się państwem kapitalistycznym i niepodległym.
Urodziłam się w roku, w którym umarł Stalin. Ludzie, którzy urodzili się w i po 1953 r. żyli w systemie już nie stalinowskim. Ten etap komunizmu, po śmierci Stalina, stopniowo ewoluował i moje wspomnienia z lat dzieciństwa i młodości nie są zasnute żadnym cieniem „reżimu komunistycznego”. Szkoła, sport, życie rodzinne – wszystko pozbawione było ingerencji komunistycznych władz. Nie zaznałam przejawów indoktrynacji czy sowietyzacji. W Polsce nie miała miejsca ani jedna interwencja sił Układu Warszawskiego. Nazywano PRL najweselszym barakiem w obozie komunistycznym.
Mam wrażenie, że kolejne władze Polski pokomunistycznej pominęły nasze pokolenie, jakbyśmy zupełnie nie istnieli. Utknęły w czasach stalinowskich i karmią nas spreparowanymi „prawdami”, jak duchy epoki stalinizmu. Metodą goebbelsowską wlewają w nasze dusze nienawiść do czegoś, czego nie zaznaliśmy. Indoktrynują nas.
Przed telewizorem mam ochotę na przemian postawić sobie klęcznik albo chwytać za karabin maszynowy. Niepokalane potwory sceny politycznej i władz realizują wobec Polski wrogi, wyniszczający plan. Straty liczone w miliardach złotych, obszary nędzy, nieustające afery i prymitywne, ordynarne kłótnie – machina dywersji przemiela nasz kraj, począwszy od Okrągłego Stołu. Modeluje człowieka bez duszy i system bez duszy. My, obywatele, stajemy się cyborgami dyspozycyjnymi dla obcego kapitału.
“Dobry” pan premier oznajmił nam, że dla niektórych obywateli podatki będą mniejsze. Ale – panie premierze – nie podatki są problemem, lecz składki ZUS. Nie podatki nas rujnują, lecz ZUS. Wiem na pewno, że dotyczy to jednoosobowych firm jak moja (wykonywanie internetowych stron), i pewnie dotyczy również wszelkich innych małych firm. Nie wiem, w jakim stopniu dotyczy to firm wielkich.
My, Polacy pragnący zarobić na własnej działalności lub dorobić do pensji czy emerytury, stanowimy ogromny procent narodu. Uderza w nas i rujnuje ZUS. Do chwili uzyskania praw do emerytury trzeba płacić aż 1431,48 zł (2020 r.). Potem, po uzyskaniu emerytury, trzeba opłacać składkę zdrowotną wysokości 362,34 zł (2020 r.). Nie musi opłacać tej składki w danym miesiącu ktoś, kto:
– otrzymuje miesięczne świadczenie mniejsze niż 2250 zł (brutto)
– uzyskuje dodatkowe przychody tytułu działalności mniejsze niż 550 zł (50% najniższej emerytury w 2019 r.)
„Dobroć” polegająca na wprowadzeniu „Małego ZUS-u” działa tylko przez 3 lata. Potem powraca się do „normalnego” ZUS-u (czytaj: praca „na czarno” lub plajta).
Zaczęłam się zastanawiać, czy nie skorzystać z „dobroci” naszych rządzących w związku z tym, że zdjęli z nas obowiązek rejestrowania działalności gospodarczej w CEIDG, jeśli osiągamy niskie z tej działalności dochody tj. mniej niż 1300 zł miesięcznie (2019 r.). Okazało się niestety, że mnie ta „dobroć” nie dotyczy – ta forma przewidziana jest wyłącznie dla osób, które nie prowadziły działalności w ciągu ostatnich 60 miesięcy.
Wniosek: NIE WOLNO mi będzie przez 5 lat przyjmować zleceń, jeśli zamknę swoją firmę. Czyli MUSZĘ zachować swoją działalność gospodarczą, jeśli zamierzam do mojego niskiego świadczenia emerytalnego na zleceniach dorabiać.
Inna „dobroć” naszych rządzących też mnie nie dotyczy: składka zdrowotna, do opłacania której zobowiązani jesteśmy my, prowadzący działalność emeryci, nie podlega zmniejszeniu w ramach „Małego ZUS-u”. Czyli nadal muszę lawirować tak, aby z tytułu firmy nie zarobić więcej niż 550 zł miesięcznie, bo jeśli zarobię 551 zł, będę musiała ZUS-owi zapłacić 362,34 zł.
Jak wynika z poprzedniego mojego wpisu, Polska nie chciała mieć bogatych obywateli ani ich podatków.
“Cieszy mię ten rym: „Polak mądr po szkodzie”;
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
― Jan Kochanowski
Rezerwiści | Broń pancerna | Artyleria | Samoloty | Pancerniki | Krążowniki | Niszczyciele | Okręty podwodne | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Polska | 950 000 | 600 | 4 500 | 400 | 0 | 0 | 4 | 5 |
III Rzesza | 1 850 000 | 2 800 | 11 000 | 2 000 | 7 | 8 | 22 | 57 |
ZSRR | 1 000 000 | 6 000 | 13 500 | 1 800 | 3 | 5 | 29 | 164 |
Podczas zrywu solidarnościowego omawiało się, jak będzie wyglądać przyszła niepodległa i kapitalistyczna Polska. Miało być jak w Stanach Zjednoczonych pod tym względem, że każdy będzie mógł założyć własną firmę. Poczynając od – przykładowo – sprzedawania precelków na ulicy, będzie mógł gospodarczo stopniowo się rozwijać. Do jakiego poziomu wywinduje swoją firmę, miało zależeć WYŁĄCZNIE od własnej przedsiębiorczości, pracowitości i wizji.
Rok | Łącznie składki ZUS |
---|---|
2008 | 789,24 |
2009 | 839,02 |
2010 | 839,06 |
2011 | 890,14 |
2012 | 981,26 |
2013 | 1026,98 |
2014 | 1042,46 |
2015 | 1092,28 |
2016 | 1121,52 |
2017 | 1172,56 |
2018 | 1228,70 |
2019 | 1316,97 |
2020 | 1431,48 |
W 2008 roku postanowiłam założyć sobie własną jednoosobową firmę, zajmującą się wykonywaniem internetowych stron. Wcześniej przygotowałam się odpowiednio – w stopniu zadawalającym i wystarczającym do tego celu nauczyłam się kodowania i grafiki komputerowej. Niestety, koszty wynikające z obowiązku opłacania składek ZUS, wyszczególnione w powyższej tabelce, zmusiły mnie do pracy „na czarno”. Wykonując strony jednoosobowo nie zarabia się zbyt wiele. Bywa, że miesięczny zarobek nie przekracza 1000 zł. Opłacanie w takich miesiącach składek ZUS-owskich oznacza po prostu, że cały zarobek oddaje się państwu. Rozwiązaniem byłby ZUS procentowy.
SPOSÓB NA PRZELUDNIENIE NASZEJ PLANETY:
LUDOŻERSTWO