Kapitalizm i demokracja to dwa przeciwieństwa. Tak więc, gdy Amerykanie twierdzą, że ich kraj, jest demokracją, to po prostu mówią bzdury. Przecież faktycznie rządzą ich krajem kapitaliści. Narzucają swoją wolę, przekupują, wymuszają — dominują. Kapitalizm bardziej podobny jest do wojska, a przecież w wojsku demokracji nie ma. Albo do Kościoła Świętego — tam też demokracji nie ma.
Kategoria: Kapitalizm
Wynaturzenie
Natura zwierząt w porównaniu do natury ludzi jest prosta. Zwierzęta muszą jeść, rozmnażać się, trzymać się stada, bronić się, polować etc. Każdy gatunek zwierząt dla każdej z czynności ma zaprogramowaną przez naturę procedurę, na przykład kot polując zawsze zachowuje się tak samo – czai się, potem chwilę męczy ofiarę, aby była smaczniejsza, aż w końcu zagryza ją i zjada. Mózgi zwierząt w porównaniu do naszych są proste. Natomiast człowiek wyposażony jest w mózg skomplikowany, dzięki czemu dla każdej z czynności może obrać dowolny, a nie tylko jeden, zakodowany przez naturę sposób. Może niestety także wybrać sposób niezgodny z naturą. Sprzeczny. Nawet wynaturzony.
Wiadomo, że każdy problem można rozwiązać na wiele sposobów. Nie jest więc prawdą, że każda polityka zachodnia to jedynie słuszna droga. Nie jest między innymi prawdą, że realizowany przez Zachód antykomunizm był jedynym sposobem na ulepszenie świata. Wietnam, Kambodża, Jugosławia – tam wydarzyły się niewyobrażalne tragedie w imię pokonania komunizmu. Bombardowania niszczące i otwierające drogę do podstępnych manipulacji, w celu skompromitowania tego ustroju – oto metody niektórych zachodnich państw, metody które obciążają w sumie cały Zachód. Dlaczego na Zachodzie myśli się w ten sposób? Taką mentalność ukształtował wychwalany przez Zachód kapitalizm. Kapitaliści nie są częścią społeczeństwa. Kapitaliści są indywidualistami, których tragedie zwykłych ludzi nie obchodzą. Wietnam, Kambodża, Jugosławia – państwa zachodnie nie współczuły tym narodom.
Co z tym komunizmem?
Dlaczego Zachód tak panicznie boi się komunizmu? Przecież to głupie. Ja rozumiem, że czasem ludzie boją się tego, czego nie rozumieją. Nie chcę nakłaniać do wyznawania komunizmu, a tylko uświadomić, że ten strach przed komunizmem, to geneza nieszczęść ludzkości, aż do teraz. Prawdziwy komunizm i tak nie zaistniał na naszym globie, to po pierwsze. A po drugie w tym prawie-komunizmie chodziło o to, by poprawić byt ludu, który w ustroju kapitalistycznym cierpiał niewyobrażalną nędzę. Kapitaliści popełniali wobec ludu zbrodnię. Wrażliwe sumienia nie mogły na to spokojnie patrzeć. Wymyślali, jak ten stan rzeczy zmienić, aż Marks i Engels opracowali to, co i wcześniej różni myśliciele próbowali opracować. Komunizm powstał więc jako postęp. Teoria komunizmu to postęp. Jego twórcy pragnęli wznieść ludzkość na wyższy szczebel cywilizacyjny. Nie należy się bać postępu. Taka jest kolej rzeczy, że zawsze co jakiś czas następują zmiany. Ta zmiana była ku prawom człowieka, a nie przeciw. Postęp.
To, co się dzieje w świecie, wygląda mi na przeprowadzaną przez Zachód kontrrewolucję. Ludność strąca się z piedestału do poziomu bydła i używa instrumentalnie.
Przytoczę tu filmy, bez mojego komentarza, do przemyślenia:
- „Dożywotnie zesłanie” [Australia, 1983]
- „Slumdog. Milioner z ulicy” [Wielka Brytania, USA, 2008]
- „Pracodawca” [USA, 2013]
Psychopaci rządzą światem
Wypracowane cechy psychopatów – tym charakteryzują się obecnie przywódcy zachodnich państw kapitalistycznych. Po prostu kapitalizm wychował psychopatów, dla których – jak wiadomo z definicji – najważniejsze jest, aby było im dobrze.
Cechy osobowości charakterystyczne dla psychopaty to:
medonet.pl
- niebranie pod uwagę uczuć innych ludzi, czyli brak empatii,
- lekceważenie autorytetów i norm oraz zasad społecznych, w tym norm prawnych,
- zwiększona skłonność do kłamania i celowego wprowadzania innych w błąd,
- wysoko rozwinięta umiejętność manipulowania ludźmi dla osiągnięcia własnej korzyści,
- wysoki próg odczuwania lęku i strachu – psychopaci sprawiają wrażenie nieustraszonych, ale nie dlatego, że panują nad lękiem, lecz z tego powodu, że nie wiedzą, co to strach, nie odczuwają go,
- brak poczucia odpowiedzialności za własne (niemoralne) postępowanie,
- tendencja do obwiniana innych ludzi za wszelkie niepowodzenia (sami nigdy nie poczuwają się do winy),
- silne przekonanie o własnej wyjątkowości, poparte lub nie realnymi osiągnięciami,
- niski próg dla odczuwania frustracji; psychopata szybko wpada w gniew i zachowuje się agresywnie, jeśli uważa, że ktoś lub coś stoi na drodze do osiągnięcia celu, jaki sobie wyznaczył,
- ogromna łatwość i umiejętność usprawiedliwiania własnych zachowań, szczególnie tych moralnie podejrzanych; psychopata jest mistrzem podawania racjonalnych wyjaśnień, dlaczego zachował się wyjątkowo wrednie (oczywiście wrednie zdaniem innych, gdyż on nigdy tak nie postrzega swojego zachowania).
System kapitalistyczny amerykański wychował psychopatów. Pokazuje to dobrze dziennikarka Alexandra Pelosi. Psychopatami są zwykli pobożni ludzie, dostrzegający boskie dobro w zamachu terrorystycznym, w którym giną ich dzieci i wnuki. Również psychopatami są biznesmeni, którzy politykom wręczają łapówki, twierdząc jednocześnie, że to nie łapówki, lecz coś w rodzaju inwestycji, umowy. Psychopatami są też politycy.
W USA wielcy artyści żyją krótko. Wygląda to tak, jakby tam wydobywano w nich moce twórcze metodą dręczenia ich w stopniu nieludzkim. Pod wpływem skrajnych przeżyć tworzą wspaniałe dzieła: muzykę, piosenki itp. Ale to jest chora metoda. Zdrowy emocjonalnie artysta też jest w stanie tworzyć wspaniałe dzieła, w warunkach komfortu do pracy, w warunkach zdrowotnych i psychicznych komfortowych. To nie prawda, że trzeba ludzi dręczyć, żeby wydali owoc! Nie trzeba się „zajeżdżać”, żeby tworzyć. Prawdziwa sztuka potrzebuje pełnej duszy, w pełnej skali, począwszy od najsubtelniejszych przeżyć, poprzez odmiany czułości, po przeżycia ciężkie, ciemne i mroczne.

To nie jest kapitalizm
Państwo powinno być stabilne. Niekoniecznie bogate, ale stabilne. W tym celu wszystkie grupy społeczne powinny mieć zagwarantowane prawa. W państwie jedni pracują inni nie. Nie pracują na przykład dzieci, matki wychowujące małe dzieci, ludzie starzy, niepełnosprawni, bezrobotni itd. Ci, którzy pracują, zapełniają budżet państwowy. Ci, którzy nie pracują, powinni otrzymywać świadczenia pieniężne z państwowego budżetu. Powinni je otrzymywać z urzędu i mieć ustawowo zagwarantowane prawa do stałego, comiesięcznego otrzymywania pieniędzy. A jak jest w Polsce teraz? Teraz prawa do otrzymywania państwowych pieniędzy przyznaje Opieka Społeczna. Opieka Społeczna to gigantyczna organizacja, pożerająca gigantyczne koszty. Zatrudnia przeogromną rzeszę pracowników, zużywa niewyobrażalną ilość papieru, materiałów biurowych i wyposażenia swoich biur. Gdyby te pieniądze, które pochłania Opieka Społeczna, pozostały w państwowym budżecie, o tyle więcej otrzymywałyby należnych świadczeń osoby niepracujące.
Ponadto powinien być ustawowo ustalony limit, poniżej którego każdemu żyjącemu w niedostatku obywatelowi Polski należałoby się comiesięczne świadczenie, którego wysokość ustalano by też ustawowo. A jak jest w Polsce teraz? Teraz urzędniczki (urzędnicy) badają każdorazowo, bywa że co miesiąc, czy danej osobie należy się pomoc z Opieki, czy nie. W tym celu istnieje cała skomplikowana procedura, pochłaniająca ogrom papieru, koszty dojazdu urzędniczki i inne koszty.
Opieka Społeczna działa jak maszynka do mielenia państwowego budżetu. To struktura dywersyjna. Koń Trojański podstępnie wyniszczający nasz kraj.
Koniec
Amerykanie siedzą na tym swoim zadupiu i pewnie nawet nie zauważyli, że kapitalizm umarł. Rosły koszty, rosły, rosły i rosły, siłę roboczą okrajano, okrajano i okrajano z dochodu i przywilejów pracowniczych, aż okrojono tak, że robotnik/pracownik stał się… niewolnikiem. Oto jak upadł na planecie Ziemia kapitalizm. I po co było tak zaciekle walczyć z komunizmem?
Na pewnym etapie rozwoju technologii i akumulacji środków kapitalizm staje się jedynie wyzyskujący czy nawet zabójczy (przypadki udokumentowane podczas wieloletnich obserwacji). Ciężko go pogodzić z człowieczeństwem.
przekroj.pl – „Niekapitalny kapitalizm” – Malcolm Harris, przetłumaczył Bartosz Weber, Monika Pigan
Współczesna recepta na kapitalizm
- zamienić zwykłą ludność na bydło, przygotowując ją w ten sposób do roli taniej siły roboczej i nabywców bublowatych towarów i usług
- pierwszy milion należy ukraść (potem też)
- wszelkie metody są dozwolone, nie wykluczając zbrodni i ludobójstwa, także tego zakamuflowanego, w białych rękawiczkach, z pozycji salonów

Matrix
Dopiero teraz można podjąć się oceny komunizmu. Teraz gdy widać już różnice między komunizmem a kapitalizmem i między rządami Rosjan a rządami Stanów Zjednoczonych. Źle się stało, że ludzi do przemian ustrojowych porwano prostymi hasłami propagandowymi. Demonstrowali chęć przemian, a pojmowali sprawy tak płytko jak dyktowały owe hasła. Dziś mnóstwo ludzi żałuje, że utracili to co mieli za komuny. Żałują, że przyłożyli rękę do tych przemian. Tymi prostymi, wręcz prostackimi hasłami zostali oszukani. Przemiany w skali tak ogromnej, bo aż globalnej, powinny zostać przeprowadzone nie na zasadzie zrywu mas, sterowania emocjami, lecz rozmyślnie, wręcz naukowo. Niestety Zachód, zwłaszcza USA, ma styl wiecowo-balonikowy. Ogłoszono po dyktatorsku, że komunizm jest zbrodniczy, uruchomiono gigantyczną strategię i wszelkie dobro wypracowane podczas tego nowatorskiego ustroju, jakim był komunizm, pogrzebano. Cofnęliśmy się do czasów, gdy pod bramami kapitalistów biedota wyczekiwała na łaskę zatrudnienia przez PANÓW kapitalistów. Czyli wszyscy ci, którzy usiłowali zaradzić tragedii bezrobocia i wypracować inny, lepszy, bardziej sprawiedliwy ustrój, byli tylko durniami? Czyli całą historię wielowiekowej walki robotników o ludzkie prawa należy wyrzucić na śmietnik?
Cofnęliśmy się nawet do niewolnictwa, bo oto wymaga się od nas ślepego, bezwzględnego posłuszeństwa wobec amerykańskiej strategii i metod, rzekomo koniecznych dla ratowania świata przed Rosjanami. Bo oto w międzyczasie wmówiono całemu światu, że Rosja to zagrażające światu zło. Biada temu, kto jest innego zdania. Od pół wieku zmusza się nas do lojalności i dyscypliny wobec, a to antykomunizmu, a to antyterroryzmu i ostatnio wobec amerykańskiego punktu widzenia na operację Rosji na Ukrainie. Przez pół wieku żyjemy jak w szalonym Matrixie. Pół wieku!!
Paradoks wojny – WYŻSZA SZKOŁA OFICERSKA WOJSK LĄDOWYCH im. gen. Tadeusza Kościuszki
Mądra filozofia na dziś – Jan Jakub Rousseau [ur. 28 czerwca 1712 r.]:
Rousseau chce pokazać, że na swojej drodze rozwoju ludzie popełnili błędy, dlatego teraz są nękani przez różnego rodzaju nieszczęścia, w tym wojny. Jan Jakub Rousseau jest przekonany, że jedyną drogą do naprawienia złych relacji społecznych jest dotarcie do tego, co w człowieku najlepsze – jego naturalnej dobroci. Nawet, jeżeli jest to utopijny pomysł, to ma on dać nadzieję na poprawę sytuacji, tak jakby Rousseau mówił: człowieku – z natury jesteś dobry i wolny, odrzuć te elementy cywilizacji, które cię niewolą i unieszczęśliwiają, a znowu będziesz żyć w harmonii z samym sobą i z innymi.
Społeczeństwo a wojna. Paradoks wojny we współczesnym ładzie międzynarodowym”
/…/
Jan Jakub Rousseau jest przekonany, że w celu rozwiązania wszelkich konfliktów ludzie powinni odwołać się do swojej pierwotnej, integralnej z ich naturą dobroci i empatii. Rousseau wskazuje również kierunek reform ekonomicznych i politycznych: konflikty wewnątrz państwa rozwiązałaby bardziej sprawiedliwa dystrybucja dóbr oraz system polityczny, w którym nie ma miejsca na uprzywilejowane kasty, wszyscy obywatele są równi wobec prawa. Co do konfliktów zewnętrznych, Rousseau przedstawia wizję relacji międzynarodowych opartych na braku zależności pomiędzy państwami. Genewczyk jest przekonany, że nie byłoby konfliktów między ludźmi gdyby nie byli od siebie zależni i to samo dotyczy relacji międzynarodowych. Rousseau podkreśla, że dobrze rządzone państwo jest samowystarczalne.
Jedna z twarzy kapitalizmu
Moja „znajomość” z Internetem zaczęła się około 15 lat temu. Komputer miałam już mniej więcej od roku. Syn postawił mi go na stole i powiedział „ucz się”, a sam pojechał sobie na miesiąc na wakacje. Szczyt sadyzmu! Cud, że nie dostałam zawału przy tym urządzeniu, tak strasznie, przeokropnie się bałam, żeby tego urządzenia nie popsuć jakoś. Pokazał mi przed wyjazdem, jak się włącza, wyłącza i parę prostych ruchów, bo nie miał – jak zwykle – czasu. No to zaczęłam się uczyć.
Zaczęłam oczywiście od Worda. Przeklejałam słowa i zdania z góry na dół albo odwrotnie, gdzieś do środka tekstu albo całkiem kasowałam. Powiększałam i zmniejszałam litery dowolnie, nadawałam im kolor, fragmenty tekstu ubierałam w ramki, nadawałam kolorowe tło. Fantastyczne! Wcześniej pisałam na maszynie do pisania i przeredagowywanie tekstu wymagało mnóstwa czynności – wycinałam fragmenty, przeklejam taśmą przezroczystą, zamazywałam korektorkiem błędy. Dzięki komputerowi przeżyłam cywilizacyjny skok!
W końcu syn przyjechał z wakacji, wyżaliłam mu się, jak okropnie się bałam, a on skwitował spokojnie: przecież tego nie da się popsuć. Wpadał dość często, żeby ubogacić mój komputer w różne programy i udzielał mi wskazówek w stopniu – oczywiście – mocno podstawowym tylko, bo stale miał mało czasu. Zaczęłam rysować, nagrywać muzykę z komputerowego radia na antenę, oglądać filmy na komputerowym programie TV i robić zrzuty ekranu. Kupiłam sobie kolorową drukarkę atramentową, drukowałam swoje rysunki i plakaty, a także teksty. Wyszłam z lasu!
Któregoś dnia syn stwierdził: twój komputer jest martwy. Powinnaś mieć Internet. No to opłaciłam abonament na dostawę Internetu. Dacie wiarę, co się zaczęło?!
Pooglądałam różne strony i prawie od razu natrafiłam na Yahoo! Co za piękne logo! Jaki porządek tam mają i jak ładnie – pomyślałam. Założyłam sobie konto, pocztę Yahoo mam do dziś. Potem przetestowałam bardzo wiele poczt, ale ta jest najlepsza jednak. Tego się nie da opisać, ile oni mają tam przeróżnych działów! Utknęłam przy Yahoo na długo. Wypróbowałam wszystko, co udostępniali za free. Genialne! Na tekstach Yahoo uczyłam się korzystania z Internetu: jak zawierać znajomości, zasad kultury w społecznościach internetowych, jak unikać niebezpieczeństw różnego rodzaju itp. itd. Każdy z ich serwisów opatrzony jest w opisy wprowadzające, bardzo szczegółowe i zrozumiałe dla niedoświadczonych nawet internautów. Miałam ich różne widgety, np. zegar, pogodę itp. Miałam program do kolekcjonowania i słuchania muzyki, ale także do utrzymywania na bieżąco kontaktów z innymi pasjonatami muzyki. Miałam ich Messenger (takie ich Gadu-Gadu). Miałam konto Video, też z możliwością utrzymywania kontaktów. Miałam dwie strony internetowe – jedną firmową Yahoo zwierającą news, gdzie zawartość można było samemu dobierać albo odrzucać oraz drugą stronę, swoją własną, wykonaną na ich generatorze. Czułam się – autentycznie – częścią społeczności Yahoo, gdzie panuje atmosfera ciepła i prawdziwie gościnna. Ściągnęłam sobie na komputer ich filmik firmowy, ukazujący jak wygląda ich siedziba, a szalenie sympatyczni pracownicy opowiadają o swojej pracy.
Takie oblicze kapitalizmu poznałam.
Internauta niezamożny korzysta na fakcie istnienia takiej firmy jak Yahoo. Firma udostępnia część swoich produktów za darmo. Takie firmy jak Yahoo udostępniają bardzo hojnie, przy czym nie masz absolutnie odczucia, że otrzymujesz odpady ani że jesteś postrzegany jako żałosny żebrak. Stajesz się częścią społeczności, czujesz się zaopiekowany.